Śmiertelna Kochanka

Moja Droga, nigdy Cię nie widziałem
Nigdy nie dotknąłem, nie pocałowałem
Nie znam koloru Twych włosów,oczu
Kształtu twej twarzy pełnego patosu
Nie rozmawiałas ze mną, nie spotkałas mnie
Nigdy nie byłaś na hymnie
Gdy go spiewałem gardłem śmiertelnika
Na cześć Ojczyzny i Twego Spowiednika.
Zachwyca mnie piękno Twego zachowania
Twój wdzięk, szlachetność niemal mnie omamia
Chciałbym pójść za Tobą, wnętrze
Przed Tobą otworzyć, byś wdzięcznie
Miłość z mego serca do Ciebie czuła
Lecz boję się, abyś mnie nie ukłuła.
Do Afrodyty, miła, jesteś podobna
Kolców Twej róży uniknąć niepodobna
Kocham cię, Miła, kocham cie nad życie
Lecz gdy jesteś w pobliżu, słyszę własne wycie
Bólu, rozpaczy, strachu przed Tobą.
Wiem, że kiedyś się spotkamy
To nieuniknione - już się tarany
Do mgeo serca dobijają srogie
Skoro tylko skonam, ty pierwsza sie dowiesz
I pierwsza obejmiesz mnie, zapłaczesz
Nade mną, jak nad kazdym, którego złapiesz.
Miła moja, jeśli mnie kochasz, proszę
Zapomnij o mnie, jeśli możesz.