Fyrfl o swoim i ich świecie
Mój świat to euforia
I mój świat to lęki
Mój świat to schematy
I mój świat to burzenie ich
Mój świat to D
I mój świat to M
Mój świat to przyjaźnie dowolne
I mój świat to szyderstwo w ten stan
W moim świecie przyjaźnie się z S
We mnie więc świat dla którego to bluźnierstwo
W mym świecie wiele przyjaciółek
We mnie za to szyderstwo wulgarne
Godzę te światy czasami
Częściej moja karawela roztrzaskuje się
O rafy schematów i konwenansów
I spalam się w ich ognia oceanie
Z trzaskiem i sykiem pali schemat dusze
Jeszcze raz jednak jak feniks...
I znowu smagam batem świętość
Wydobywam z tabu i gloria ma w jebliwość
W mym świecie ścigam cnotę
I wskrzeszam choć trudno normalność
Miłość?W mym świecie wytępiona
Na rzecz religii i innych uzależnień
W moim świecie ostatnie jej ampułki
Ściśle tajnie trzymają służby w Rosji i USA
Niech próbują może za tryliard różańców
Posłanych w zimne sine niebo
Wielki Wybuch ulituje się
I pozwoli Prometeuszom Alkaidy
Wykraść ją i zarazić na nowo
Mój i ich świat
Autor