mimo że czasem drażni mnie jak z bólem żeber objawiasz mi swą miłość i to jak bardzo dziecięce są jeszcze Twoje słowa to przecież…
przecież cię kocham choć nie lubię mówić tych spłoszonych prawd zbyt głośno
one wolą ciszę kiedyś zrozumiesz że drażni mnie w Tobie jak bardzo przypominasz moje dziecięce serce które chyba nigdy nie dorosło rozsiewając się quasi-chwastem po sercach innych podlewających mą obecność modlitwy miłością
więc gdy nie mówię kocham to tylko żartuję bo miłość nie kryje się w słowach zbyt płocha nie daje się w nich zamknąć jak w klatce
jeszcze ją oswoisz tylko proszę podaj mi dłoń pokażę Ci jak dorastać z dziecięcym sercem
Papużka, właśnie tak powstał ten wiersz - przypomniałam sobie dzieciństwo. :) Tak z uśmiechem. :) Aga, tej miłości nadal się uczę. Dzieli mnie od siostry 11 lat, więc czasami trudno "złapać kontakt". A ona tak niezdarnie okazuje mi swoją miłość, zupełnie jak ja kiedyś - co wypomniała mi Mama. Taka refleksja. :) Pozdrawiam cieplutko i (wbrew wszystkiemu) wiosennie, M. :)
Witaj Madziu w swoim wierszu poruszyłaś odwieczne dylematy i relacje między rodzeństwem ,a mimo to ta miłośc jest wielka mimo iż tego nie mówimy,łatwiej jest powiedziec sympatii że się ją kocha niż rodzeństwu uważjąc to za rzecz oczywistą,piękny wiersz i świetna piosenka-pozdrawiam miło:))