Wyrzut
Mizantropio!
Czemuż mnie zdradziłaś?
Modą się stałaś
Miast ludzi zabijać.
Schronieniem byłaś nielicznym tylko,
Ich dusze zdobiłaś,
Hardy się stawał krok.
Rękę swą przyrzekłaś i mnie,
Jakże więc motłoch mógł
Odebrać mi cię?
Teraz gawiedź tobą włada,
Przeto wszystek urok twój
Blednie i przepada.
Autor
581 wyświetleń
15 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!