Dziękuję Marlenko. To zapis pewnej scenki z życia. Kiedyś w pustym kościele zobaczyłam dziewczynkę, która podniesiona przez ojca na rękach, wplotła polny kwiatek w cierniową koronę Chrystusa, wywarło to na mnie ogromne wrażenie, stąd ten wiersz, który jest symboliczny i ważny, choć dla wielu niezrozumiały. Pozdrawiam ciepło.:)