Maluję Twoją twarz kredka do oczu. Potem poprawiam ja tuszem do rzęs. Staje się bardziej wyraźna na tafli lustra. Twoja twarz jest przepiękna książe, Nie wiem co mnie dziś naszło, żeby Cię namalować. Może to miłość bijąca z mojego serca do Ciebie? Ujawnij mi to gdy kolejny raz mi sie ukażesz, powiedz mi coś co da mi więcej siły. Nie wiem już sama , ale jedno wiem. Piękne Ci w tej scenerii. Twoje piękne , wypukłe , krwisto-czerwone usta Cudne, błyszczące wszystkimi kolorami tęczy oczy. To może to mnie ciągnie do Ciebie. Rysy Twojej twarz są tak idealne i nie mogę uwierzyć , że w nim jesteś człowiekiem- nie aniołem. Ciekawe jakbyś wyglądał ze skrzydłami anielskimi. Codziennie się ukazujesz w moim śnie,a nigdy jeszcze nie widziałam Cię ze skrzydłami. Może Ty jesteś posłańcem boskim, który chce mi coś przekazać. ? Daj mi znak, że tak jest. Każdego ranka po przebudzeniu zadaje sobie pytanie : KIM JESTEŚ, PIĘKNY NIEZNAJOMY Z MEGO SNU?
Rzadko przeglądam skrupulatnie zakładkę 'wiersze', bo zwyczajnie nie mam czasu - ale ten mi się podoba i warto było go przeczytać.
Pełno w nim emocji, uczuć. Ponadto podoba mi się zakończenie. Często zapisanie emocji jest problemem, Tobie wyszło to w tym utworze bardzo dobrze, nawet trochę zazdroszczę. Z niecierpliwością czekam na kolejne wiersze.