Ma dusza okryła się w gęstą mgłę, jak pustynie okrywa gęsty pył. Me cierpienie odkryło przesmyku cień… Prowadząc duszę przez kruchy lód. Me myśli w rozterce… Między wersami… Bo smutek mym przekleństwem jest… Skrzydła w purpurze spowiła krew, Cierpiącej boleścii nadszedł zew. Anioły wzywają imię me, bym w szczęściu powróciły wizje me. Nadeszły czasy wyzwań i pokory by swój los na dobre ukierunkować tory.