Powiedz Jej to, mnie by ruszyło :) Acha, i popraw się, nie zawiniaj już :) Chyba, że Jej serce zahartowała duma- wtedy klops, ale nie poddawaj się...w życiu tylko dwie, może trzy rzeczy warte są tego, by żyć...a pierwsza z nich to miłość...i ostatnia...
Każda sekunda serce zranione zatruwa. Nie pozwól, by umarło... Uda się, musi, ale blizna pozostanie. Spraw by była, jak najmniejsza. Rozpacz, tęsknota, żal, a w sercu miłość. Fajne. Pozdrawiam. :)
Miłość, gdy takim słowem mówi nie umarła, by odżyć musiała. Tylko do Niej niech dotrze gołąb z dobrą nowiną. Tego życzę.... Piękny wiersz. Lubię tę Twoją prostolinijność przekazu Michale. Tyle w niej szczerości. Tak po prostu :)