jeszcze raz
Lubię wyrazistość czerni i bieli.
W szarościach tonie wszystko
gdy jest ponadto - jak wirujący kurz
przysłaniając co oczywiste w świetle.
Lubię gorzką herbatę
i życia kolory gdy wiem,
że i ty paletę barw
zamkniętą masz w sobie.
Gdy cierpliwość się kończy
jej resztki zamrażam na potem.
Nie klękam i hołdów nie składam
idąc palić mosty szare.
Jednak mój grzbiet,
wciąż za sobą taszczy kładkę.
Dzisiejszej chwili i kilku minionych
rozpęknięte jutro
okruchy pamięci skrzętnie ominie.
Autor
84 157 wyświetleń
2127 tekstów
24 obserwujących
Dodaj odpowiedź