Liść po liściu
Wielkie drzewo
Dla niej,rozprostuje codzien swoje skrzydła
Dla nich,wzniose się
Nadejdzie czas i pora
Gdy opadnie stary konar
To normalne, tak już jest
Bezinteresownie jestem
Poleciałeś wyżej
Nie ma cię
Ale czekam aż pokryje się zielenią,tam w dole.