Zabiłem.
Leżąc pod drzewem
motyle wokół siebie mam
motyle te...
wznoszą się
fruwają
Jest noc
piękna chłodna noc
motyle...
one
które do mnie wysłałaś
nie latają już
opadają
umierają
Jednego tylko złapałem
w dłonie zimnej nocy rozgrzane
przytuliłem
ciepłem chuchnąłem
w książkę schowałem
by już na zawsze Ciebie mieć.
81 784 wyświetlenia
826 tekstów
102 obserwujących
Dodaj odpowiedź 24 August 2013, 16:27
0 wiersz, niczym motyl... unosi się, by na sekundę zawisnąć w bezruchu po czym skrzydłami jakby utkanymi z mgły rozgarnia powietrze by unieść się i cieszyć oczy kolejnej osoby
pozdrowienia zostawiam:)
Odpowiedź 24 August 2013, 15:13
0 Motylem jestem, aa :D Ładny wiersz, zgrabnie napisany, ulotny i delikatny.
Odpowiedź 24 August 2013, 14:50
0 Czy coś w ogóle może być za bardzo ciekawe? ;] No oprócz człeka...
Odpowiedź