Menu
Gildia Pióra na Patronite

sercem pisane

Lato przeminie, opadną liście,
jesienno - ponura nadejdzie pora.
Kiedy poranek przywita dzień mgliście,
schowam doły do swego wora.

Bosymi stopami zacznę dzień ponury,
otulę się szalem z marzeń utkanym.
Rozwiać kolejne nade mną chmury,
by nie czuć się już więcej samym.

Dzień jak każdy milczeniem zakończę,
by szczędzić pożegnań kolejnych.
Nim ten wiersz Tobie dokończę,
pokaże Ci morze uczuć mych chwiejnych.

Brzemię mi życia dźwigać przystało,
z dnia na dzień jest coraz cięższe.
Garstka marzeń – to mi zostało,
jak dobrze poszukam to może coś jeszcze.

W duszy głęboko pragnienia ukryte,
kurzem zaszły już zapomniane.
Leczyć przyszło mi serce przebite,
wymazać swoje uczucie zbrukane.

Za oknem noc hebanowym płaszczem,
Okryła losy smutnych ludzi na ziemi.
Niebo zapłacze razem z nimi deszczem,
uwolnić ich z mroków czarnych przestrzeni.

Rozmową rozdarłam cisze koło mnie,
Dzieląc się tym co głęboko mam skryte.
Mówić o tym co boli przy Tobie swobodnie,
o tym co już za nami osobno przeżyte.

Smutek na twarzy uśmiechem zastąpię,
na myśl o tym wszystkim co łączy nas.
Później próg rozpaczy przestąpię,
bo tak bardzo boli ten przeszły czas.

Tańcząc na linie uczyć mych sprzecznych,
chce pokazać Ci choć trochę mój świat.
Obnażyć serce pełne blizn wiecznych,
nie które z nich są tu już czasu szmat.

Jesteś wrażliwością tego świata.
Powiedziałeś sam na sam ze mną.
Przez chwile poczułam więź brata,
za rękę mnie prowadź przez noc ciemną.

Recepta na szczęście, niby to mało,
oczyścić duszę, umysł i serce.
Tych co odeszli pożegnać zostało,
nie cierpieć z ich powodu już nigdy więcej.

Jak to zrobić by się udało,
nie czuć wyrzutów i w gardle łez.
By ciepłe wspomnienie w sercu zostało,
I kwitło w duszy jak w maju bez.

Siedząc samotnie dusza ma pękła,
Rozbijając się na części tak wiele.
Jedna już puka do bramy piekła.
druga znalazła dom w Twym ciele.

Uwije sobie domek niewielki,
tak by być przy Tobie każdego dnia.
Nawadniać Cię co dzień radością kropelki,
byś czuł się dobrze, jak przy Tobie ja.

Zacieśnić więź co między nami się rodzi.
by przetrwała każdej próby czas.
Niech się ciepłem po ciele rozchodzi,
i będzie siłą dla obojga Nas.

Kończyć już muszę ten wiersz powoli,
By zbyt wiele nie powiedzieć na raz.
Niech coś zostanie na resztę niedoli,
rozmów godzinnych nadjedzie czas.

23.09.2012

2250 wyświetleń
9 tekstów
2 obserwujących
  • annak

    24 September 2012, 19:29

    piękny :)))
    pozdrawiam serdecznie :)))))