Łapczywie łapiąc falę
Życiowej esencji
Wypełniającą płuca
Żyjąc jedynie chwilą
Gdyż jutro mogę jej nie dostać
Rozkoszuję się dawką tlenu
Która zniknie
Mięśnie zwiotczałe
O ile w ogóle są
Charczący głos
I koniec
Rozgrzane płuca
Słabe podupadające mięśnie
Niebiosa
Ulga