Kwaśnym deszczem płacze niebo
Wiatr targa włosy niedbale
Uderza w policzki
Jakby toczył bój
Wybudzał
Budował moje morale
Odsłaniam karty
Zdejmuje z siebie dusze
Pol ciała jak jabłko szatana
Przepraszam
Przecież tak sie starałam
Zabijam deskami okna mojego świata
Miłości ubywa
Kolacja ostyga
Zabilam dzis swojego bliźniego brata
9102 wyświetlenia
144 teksty
8 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!