Czy ja wiem Natalio, ot takie wspomnienie z nastolactwa ;)
Właśnie, Beatko, czasem myślę, że powinny być tzw marzenia nie do spełnienia ;)
Udawanie zawsze prowadzi ku prawdzie. Wcześniej czy później każda maska spada. Jednak myślę, że właśnie idolom z dzieciństwa zawdzięczamy umiejętność odnajdywania siebie samych. A przy tym nasze odbicie w kochanych oczach jest dużo wiarygodniejsze niż odbicie w lustrze ;) pozdrawiam Odysie
Tak Madziu, odpowiedni człowiek w odpowiednim czasie, to sama radość i szczęście, miło, że Jesteś :)
chyba większość z nas chce być kimś innym... niewiara w siebie i zakompleksienie to teraz jakaś swoista choroba także XXI wieku. Onejko cieszę się, że znalazł się ktoś kto patrzy na Ciebie właściwie i w którego oczach widzisz samą siebie :-)
Kobieta pewna swojego piękna nie musi udawać innej. I nie koniecznie musi się to odbywać pod wpływem czyjegoś spojrzenia... Może być wręcz na odwrót, bo piękno ma moc magnetycznego przyciągania... Pozdrawiam onejko