...
kiedy z ust milczenia
wyrwał się krzyk rozpaczy
kiedy dotyku chłód
zmroził resztki pragnienia
kiedy w spojrzeniu przepaść
bez dna zobaczyłam
kiedy i miłość i nienawiść
czuć już przestałam
odeszłam od ciebie
wybrałam samotność
świadomą... dojrzałą
choć mnie przytłacza
choć nie jest mi łatwo
to ją rozumiem... szanuję
czasem nawet ją lubię
za uczciwość
za szczerość
za proste zasady
za to, że mniej boli
mniej rani, niż ta
którą czułam... przy tobie
Dodaj odpowiedź 4 May 2012, 18:51
0 pozostawiona samej sobie...to nie wygoda choć z Twojego wyboru...tu się da wyczuć też żal...spokój który znajdujesz mimo to...przytłacza Cię...głowa do góry:) pozdrawiam
Odpowiedź 4 May 2012, 17:30
0 Dziękuję ślicznie... fakt... troszkę się rozsypałam... ale pomału zbieram się w sobie i wierzę, że dobre dni nadejdą :) pozdrawiam :)
Odpowiedź 4 May 2012, 17:25
0 To kocham w poezji, że smutek i radość nie zginie w amnezji.
Smutny wiersz ale piękny...
Życzę Ci aby rychło nastał czas na radosne strofki! :)
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)Odpowiedź