jeszcze twoją śmierć chcę pojąć w sobie i jej końce upchnę w piersi - choć wystają tam gdzie widać mnie najbardziej jesteś ty a swym oczom nadal nie dowierzam gdy się otwierają
w ciemnej wstążce włosy zdarzeń w nich dłoń moja - czas gasnący czarną nicią spłyną w nagość wtedy przyjdę - w sercu śpiący