Jesteś mą jedyną oazą,
Przystanią, osłaniającą przez żarem mrugającego słońca,
Jesteś dla mnie dodatkowym oddechem,
Kiedy pod górkę droga męcząca,
Zaufanie twoje utracone,
Moje gardło dusi niewidzialna ręka.
Myśli tysiące i brak snu,
Serce tonące u twoich stóp,
Obłuda i fałsz przybyły znów.
Chęć przytulenia i strach odrzucenia,
Chęć siebie zmienienia, czy złudna nadzieja,
Obietnic tysiące, lecz większość pustych,
Za bardzo ufałam sobie.
Autor
678 wyświetleń
8 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!