adolescencja
jestem
w ciągłym biegu zbieram rozsypane bezładnie
okruszki czasu
ledwo zauważalne migotania
na tafli zmarzniętego jeziora
wrażliwa jak światłoczuła klisza
jedno ukąszenie zostawia na bieli skóry palące znamię
kolejna pełnia a ja przestałam krwawić
/czyżbym nie była już kobietą?/
wciąż ciągam za sobą kociaki
uczepione klosza spódnicy -
tak bezbronne
jeszcze kwilą
Sylwia Pryga
40 794 wyświetlenia
285 tekstów
27 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!