odpinani my
jestem obiecana nieobecna
współistotna
ciało moje-
wygrzeczniało
ubiera teraz bluzki z kołnierzykiem
pierwsza haftka i jest
druga i nie ma-
ciebie
tego
który był nie będąc
twoje-
posakralniało
pewnie odprawia teraz słodkie nabożeństwo
za wiersze i liście zebrane jesiennym chłodem
pochowane gdzieś po szafach
pokutą do następnej odpięte
ty jeszcze nie wiesz
a ja na jesień jestem jeszcze ciemniej romantyczna
Autor
Dodaj odpowiedź 7 September 2011, 12:19
0 i choć opuszki
do krwi zdarte
po omacku wciąż szukamy
własnych brzegóww ciepłych kieszeniach
nieznajomychOdpowiedź 6 September 2011, 10:52
0 co skrzypi niedbale pod butami
i ogrzewa kubkiem gorącej kawy
a to i tak wciąż małodla dłoni dla serca
dla poduszkizroszonej cichą łzą
Odpowiedź 5 September 2011, 22:08
0 to co było nie będąc
wiosną
skończyło się nim zaczęło
jesieniąby istnieć
od zawsze na nowo bez końca
wiecznie
tlącą się zimąOdpowiedź