Miłość

Jest jak delikatne muskanie piórkiem po plecach dziewicy
Tak subtelna i krucha, że prawie niezauważalna
A zarazem słodka i wrażliwa. Niepokorna i zmysłowa,
Że swą znikomością dech zapiera w piersiach każdego
Kto by przynajmniej słyszał o niej.

A jej znikomość niczym wszechświat, przemożna
Choć nie materialna, to najsilniejsza na globie
Bo nawet Bóg, gdyby istniał, nie pojąłby tego
Jak potężna może być i bezbronna zarazem
Co trzyma nas w garści z powietrza.

I choć nie widać jej nigdzie, patrzy się na nas bezczelnie
Zmuszając serca do błogiej pauzy, przez chwilę
Ściskjąc gardła, pozbawiając mowy
Kusi, a kusząc na ucho szepcze te słowa
"Kochaj..." Bo jej brak może zabić...