jesienny poemat
jesienny poemat
w żonglerkę
bawię się z rymami
nie nadążam za rytmem
sylab
ciągle wychodzi wiersz
biały
od czasu do czasu
z satyrą mi do twarzy
choć temat nie do śmiechu
w miniaturce
starannie dopieszczam
laurkę
erotyzm jest mi
nieobcy
dramaturgia
dodaje emocji
z jesienną nostalgią
vena przed zimą
występuje pod batutą
melancholii
pobrzękują pierwsze
skrzypce
w mojej symfonii
94 093 wyświetlenia
908 tekstów
21 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!