Stracona poezja
Jakże samotna pozostanę
Bez nadziei i życia
Już nigdy radosna nie wstanę
Nie mam nic do ukrycia
Moje tajemnice porwał wiatr
Otwarł me zamknięte drzwi
Kto mi je stąd skradł
Kto porwał je mi
Moje drugie życie
Moja wyspa bezludna
Moje lustrzane odbicie
Została tylko wspomnień plama brudna
Wszystkie gdzieś umarło
Wszystko gdzieś umkneło
Wszystko w proch się starło
I gdzieś na oceanie zatonęło
Nie popłynę na poszukiwanie
Nie żal już mi
Nie czekam na spotkanie
Bo widzę jak ze mnie drwi
Gdy nagle cię potrzebuję
Ciebie nie ma tu już
Tylko cicho cię przywołuję:
Proszę! poezjo! wróć!
2077 wyświetleń
24 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!