Menu
Gildia Pióra na Patronite

Psychopatka

Jak opisać gniew?
Może sumą twych uśmiechów,
a może spojrzeniem,
którym wyrywam ci wątrobę,
żeby ją zgnieść i zabić,
a potem zjeść w dzikiej
ekstazie.

Utopię cię w morzu krwi
i będę patrzeć
jak pragniesz powietrza.
Z rozkoszą stanę bezczynnie
i omiotę wzrokiem twe
oszalałe ręce,
szukające ratunku,
w bezsensownym amoku
tnące powietrze.

Albo powieszę cię na sznurze
z marzeń, brudnym i naderwanym.
Oplotę nim suche drzewo nadziei
i zawiśniesz, bujając się na
chłodnym wietrze.
I widzieć będę tylko twe oczy.
Tak puste, tak otwarte,
tak przerażone ogromem błękitu,
pełnym twego bolesnego skowytu.

A potem?
Potem w rubinowym amoku
zachłysnę się własnym śmiechem,
patrząc jak blada ze strachu śmierć
chudymi palcami oplata twoją szyję,
oddając mi pokłon w cichym zachwycie.

16 806 wyświetleń
130 tekstów
30 obserwujących
  • MglistyPoranek

    14 April 2013, 20:11

    Dech mi zaparło. Boskie, inaczej nie sposób ująć.

  • sprajtka

    13 April 2013, 23:08

    Dobrze się czyta uczestnicząc każdym słowem...

  • Innael

    13 April 2013, 19:58

    Oj... Biedny ten ktoś... Ale wiersz świetny :)