"Jak górskie szczyty dookoła patrzymy na siebie odseparowani dolinami, za duzi, aby przemknąć niepostrzeżenie obok, za mali, by dotknąć nieba."
Jerzy Kosiński
zadziera głowę ku górze
wierząc, że to przybliży ją
niebu
kobieta nie-doskonała
wpleciona między sprawy
nie-dokonane,