Ja i ty, rozbitkowie nie nowi Rzuciliśmy wyzwanie wspólnemu losowi Spletliśmy swe myśli, spletliśmy swe dłonie Z nadzieją, że żadne z nas więcej nie utonie
To, co w nas było spłynęło wraz z łzami Zabrało czerń serca, wybuchło wulkanami Lecz to, co zostało, ma tyle w nas siły Że nasze dwa byty się w jeden skleiły
Mamy za sobą sztormy i burze Przed sobą nadzieję i marzenia duże Jesteśmy szczęśliwi, miłość nasza cenna Gdyż to, co nam zostało, to chwila jesienna