Uśmiech na twarzy
Ja chcę koncertów jesienią
I poczuć ducha wspólnoty
Ludzi dobrej woli
A potem wyjść szeroko
W ulice Warszawy
Oddychać wilgotnym przestworzem
I zajść do baru
Na małą szklaneczkę
Wśród ludzi z widocznym
Uśmiechem na twarzy
Lecz widzę ogień
Co nocą gra marsza
Na werblu ze stali
I ludzkie cienie
Co mkną po ścianach budynków
Smutnej jesiennej Warszawy
Autor
76 536 wyświetleń
1012 tekstów
16 obserwujących
Dodaj odpowiedź