Menu
Gildia Pióra na Patronite

Idę właśnie drogą krętą
Związane oczy mam
W ręku jeden bilet
W drugim pieniądz (porwał wiatr)
Wybiec z domu dziś musiałam
Nie musiałam
Ale chciałam
Nie, nie chciałam
Moja JA mówi mi, że wyjścia nie miałam
Historia prawdziwie znana
Z harlequinów też spisana
Nie byłam kochana...
(Śmiech ludzi za plecami)
Chcę poczuć, że kochanie nie boli
(Żartujesz?)
Chcę być szanowana
(Zapomnij)
Chcę nie być sądzona za spotkanie z koleżankami
(Tak nie możesz)
Chcę być wolna
(Nigdy nie zapomnisz!)
Nie zapomnę, bo słyszę ciągle szumy na sali, gdy wchodzę i wzrok na mnie pada.
Wszyscy goście gotowi, zaczyna się biesiada.
Kelner roznosi specjały, orkiestra gra.
Jest przecież tak pięknie tylko ja tu siedzę i w kieliszku widzę same dna..
Jest nawet on, chce wzbudzić zazdrość moją, jestem poza tym
Nie szukam z nim zwad, nie szukam też spin
Odpycham tylko jego usta
Lekko ironicznie wygląda to jak zaciąga mnie gdzie nas nie widać
Para idealna
Upił się szampanem i ustami jednej z dam, której było zimno więc pożyczył jej mój szal.
Chcę już być poza tym, chcę już wyjść z tych dram
No i wyszłam
Z układu idealnego
Z przestrzeni miłosnych uniesień
Tylko dym się niesie, za moją wiadomością, co zostawiłam, a on ją przeczyta i nic z tego nie wyniesie..

Lecz idzie zima
Mam ciepły kąt
Kawałek nieba
I piękny dom
Wysłałam nawet kartkę, pisząc mu:
Wesołych Świąt!

1353 wyświetlenia
17 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!