I znów zakwitły kasztany W blasku słońca w zieleni traw. Na ławeczkach zakochane pary Pocałunkami upiększają świat.
Serca się budzą rozkwitają marzenia Złote plaże rozsypały już ciepłe piaski Jak barwna tęcza wirują pragnienia. A Wisła nuci pieśń o miłości.
Przybądź do mnie obudź pocałunkiem Namiętność zamkniętą we śnie. Niech jak dawniej obłoki nam zatańczą Ogłupiałe od rozpalonych serc
A ja...
Zanurzę dłonie w srebrnej rosie Fiołkami owinę ciało swe Ozdobię skronie kasztanowym kwieciem I znów oczaruję serce twe.
A Ty...
Pocałujesz ukradkiem Pachnące majem włosy me I w dłonie moje niby przypadkiem Ułożysz rozkochane serce swe
A my
Przytuleni przejdziemy alejką kasztanów Popatrzymy na wiewiórki biegające pośród drzew Posłuchamy w ciszy łabędzi śpiewów I wrócimy nim odnajdzie nas zmierzch
Tak w tym dziale już było duszno a Ty powiewem tak świeżym nas raczysz… lubię bardzo oddychać w takiej atmosferze :) Bardzo ładny wiersz! :) Pozdrawiam i miłego dzionka życzę :)