Wiersz, niewiersz.
i potykam się o smutek,
podążając ścieżką cierpienia,
choć słońce pokazuje drogę,
nie braknie w niej cienia
uśmiech jakby wybrakowany,
rozświetla łez ścieżkę,
biegnąc pomiędzy palcami
krople kaleczą serce
dusza już nie ta sama
z dziurami po życiu
wypełnia się samotnością
ludzi bez powrotu
Autor
147 712 wyświetleń
2018 tekstów
322 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!