Boże? Łajzo?
I może...
Może chciałbym uwierzyć
Może chciałbym się też pomodlić
Pewnie czasem robię to nieświadomie...
Ale czy modlę się do Ciebie?
Może wierzę też nieświadomie?
Bo tak właściwie czym jest wiara?
Wierzę w dobro ludzi
Wierzę w marzenia
Wierzę w... siłę...
A więc... wierzę w Ciebie?
A jeśli nie ma Szatana
I to Ty, właśnie Ty
Wystawiasz nas na próbę?
Chcesz nas sprawdzić
A gdy pękamy...
Zachowujesz się jak ostatnia łajza...
Przechodzisz obok...
I nie będzie zbawienia
Bo jak mogę go dostąpić
Jeśli byłem za słaby i zbyt kruchy?
To tak jakby kowal toczył broń ze słabego stopu stali...
Na co komu w niebie taki fajtłapa
Słabeusz, który nie daje rady nawet życiu?
A więc piekło...
To właśnie zgromadzenie niedołęg życiowych?
Tylko się nie pomyl, bo czasem ktoś wylezie i da Ci w pysk.
Dodaj odpowiedź 30 January 2013, 21:47
0 Wiesz...
Po prostu czasem czuje się jak małe dziecko, próbuję podnieść główkę leżąc i wyciąga rączki, by je podnieść .
To skomplikowane .Odpowiedź 30 January 2013, 21:45
0 Rozumiem, ale to zbyt materialistyczne jak na wiarę... Według mnie.
Odpowiedź 30 January 2013, 09:44
0 Chodziło mi o zwątpienie w sens tego wszystkiego, które wywołuje milion trudnych pytań, tak jak u Ciebie. Ja też nie wiem, czy wierzę.
Odpowiedź 29 January 2013, 22:37
0 Magda i co by Ci to dało?
Kamila tutaj owszem, ale raczej w tą stronę czy może jakoś mógłbym zacząć wierzyć... :) A nie czy przestać wierzyć.
AgaZo dotykają, ale nie chce na nikogo negatywnie wpłynąć. Zrozumienie byłoby wskazane :)
Odpowiedź