I stały się cuda ...
GDZIE MOJA ZGUBA??? ...
myśli wciąż chuda
i blada od braku snu
matka jej z trudem
ranka czekając,
przeczucie złe mając,
że w końcu odnajdzie się
córka jej młoda ...
Ohydny zły grubas
już rozwarł jej uda
i mocno tak parł
jakby flaki wypruwał
i zabrał jej życie
tuż po tym o świcie,
lecz wkrótce potwora
już złapać się uda ...
Ktoś długo nie szukał
i przyszedł, nie pukał
a z nim była piękna
i czarna ta spluwa ...
I stały się cuda ...
wybaczyć się uda
dopiero gdy ścierwo to
zgnije w swych brudach.
Autor
71 089 wyświetleń
1137 tekstów
9 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!