Myślę sobie, ze każde z Was ma swoją rację, tak jak każde odgrywa inną rolę na tej stronie. I to bez względu na to czy chce, czy nie i tak te role są przypisane. Same się stworzyły, no... może troszkę przy Waszym udziale ;) I żeby nie było, cenię sobie słowa Was obojga. Dziękując za obecność, życzę słońca i uśmiechu. Pozdrówki :))
Wcale nie musisz się kłócić, chyba... że lubisz. :) Uważam, że jesteś rozzłoszczonym ponurasem, a to pozostawi odcisk na Twojej urodzie. :P Lubię Cię, nawet taką odhaczoną. poważnie. :)
Nie rozkazuję Ci myśleć, że 3/4 poezji tu to nie poezja, tylko mówię, że ja tak uważam. Ty zaś wchodzisz w moje kompetencje, co ma prawo mnie rozzłościć.
A czy Gaia wzięła sobie moją uwagę do serca czy nie - to tylko kwestia między mną a nią. I odhaczam się, bo nie będę się kłócić pod czyimś wierszem.
Acha, Kaś się zreflektowała. :P Nie rozkazuj słowom i milczeniom mym... Obiekcie mojego ulubionego doquczactwa. :D Ja na cytatach widzę tfuurczość radosno-żałosną, pruderyjno-bolesną, infantylno-erotyczną i zaczepno-odwetową. :D Ponieważ moje wypocinki mieszczą się w niskich strefach stanów niskich, to mam większą śmiałość w pisywaniu goopot. :P Kaś, przesadzasz, jest trochę ładnych tekstów, a jeśli nie ładnych, to chociaż mądrych, interesujących... :)
Hm...życie ma różny smak. Zależy od podniebienia. I tego co chcesz w nim widzieć. Lub jak patrzysz. Dziegcie i gorycze to czarny las, gdzie wszystko już było, choć wydaje się inaczej, swoje przeżyło.
Błoga chwila bez smutku... jasna, kolorowa, dobra i... powierzchowna... Koniuszkiem języka smakujesz życie, bez zagłębiania, by czuć tylko słodycz... Ciekawe. Nie widziałem przed zmianami, ale i tak stwierdzam, że Kaś to maruda. :P Pozdrawiam. :)