Menu
Gildia Pióra na Patronite

Maski

Gdy próżnia włada pośród martwej czaszki
Nie pozostało nam nic innego jak maski
Znikają uśmiechy, łzy czy zmarszczki
Człowieczeństwo wraca do poczwarki

Jakie dziś zakładamy maski? Autodestrukcji
Poszukiwanie drzwi szybkiej ewakuacji
W dół, po spękanej szklanej konstrukcji
Kruchego symbolu pychy i ambicji

Pośrodku pustyni dziś budzę się sam
Wieczny kłamca, znów słowami kąsam
Szeptami diabła, którymi już przesiąkam
I sam nad grzechami krzyżem zwisam

Gdy słońce wstaje codziennie rano
Pytam się siebie, czemu znów to samo
6:00 - codziennego życia antyreklamo
Czy tego dla mnie chciałaś? Co, Mamo?

6422 wyświetlenia
88 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!