W blasku bólu
Dusza krwawi, serce pęka,
W nieskończoność ból się tka.
Słowa ciche, jak westchnienia wiatru,
Giną w przestrzeni, zostawiając smutek w śladzie.
Czasem uczucia przewyższają słowa,
A serce, jak wulkan, gotowe do wybuchu.
Zranione i bezsilne, płacze w ciszy,
Bo tłumaczyć ból jest trudno, jak złamać lodową strzałę.
Głęboko wewnątrz, gdzie nie sięga wzrok,
Płomień tęsknoty nieustannie płonie.
Rwą się emocje, jak rwące rzeki,
A w oczach blask łez ukrytych migocze.
Wśród cierpienia, nadzieja się tli,
Jak iskra w ciemności, jak promyk światła.
Bo mimo bólu i rozpadających się marzeń,
Dusza wciąż szuka uzdrowienia, choćby w cieniu.
I z każdym ranionym krokiem,
Odnajduje siłę, by iść naprzód.
Bo w bólu kryje się siła przemiany,
A serce, choć pęknięte, wciąż bije.
Dusza krwawi, serce pęka,
Ale nie traci nadziei, nie gasi się wewnętrzna iskra.
Bo w najciemniejszych chwilach, gdy wszystko wydaje się stracone,
Dusza odnajduje swoją moc, by znów rozkwitnąć w pełnym blasku.