"Kolęda dla Jacka"
Do Wigilii zasiadamy
I opłatkiem się łamiemy
Naszych bliskich wspominamy
Gdy na pasterkę idziemy.
Jest przy stole puste miejsce
Może kiedyś do nas wróci
I ogrzeje nasze serce
Które trochę dziś się smuci.
Pierwsza gwiazda dla Dzieciątka
Zaświeciła się znienacka
Druga zaraz za chwileczkę
Zamrugała mi od Jacka
Na ulicy mnóstwo śniegu
Niezmiernie się cieszą dzieci
Bałwan stoi na podwórku
Salwa śnieżek wkoło leci
Ja wspominam młode lata
Gdy z braciszkiem też biegałam
Dziś go nie ma, więc dlatego
Tą kolędę napisałam
Pierwsza gwiazdka dla Dzieciątka
Zaświeciła się znienacka
Druga zaraz za chwileczkę
Zamrugała mi od Jacka
Leży Jezus we żłobeczku
Maria, Józef i zwierzęta
Nad stajenką aniołowie
Dzieje się historia święta
W życiu przeszłam dużo złego
Trochę dobra też zaznałam
Kochałam, nienawidziłam
Przyzwoicie żyć starałam
Pierwsza gwiazda dla Dzieciątka
Zaświeciła się znienacka
Druga zaraz za chwileczkę
Zamrugała mi od Jacka
Drogi Jacku tyś daleko
I przebywasz w lepszym świecie
Pierwsze Boże Narodzenie
I tęsknota ciężka gniecie
Może kiedyś się spotkamy
By świętować znowu razem
Pastorałkę zaśpiewamy
Z moim miłym młodszym bratem
Pierwsza gwiazda dla Dzieciątka
Zaświeciła się znienacka
Druga zaraz za chwileczkę
Zamrugała mi od Jacka