Zdrajca
Daleko od wolności
Zamknięta w klatce przeszłości.
Demony krążą w okół myśli.
Nie wołaj mnie.
Czas rozśpiewać melodię nienawiści.
Zagłuszasz ciszę.
Korzenie dotykają piekła.
Stamtąd pochodzisz.
Głębia mroku w sercu twym.
Walczę o wolność.
Odejdź z nią w pustkę.
Zabierz to co dałeś.
Przecież tego chciałeś.
Zapędziłeś pod ścianę
Na wieczne zesłanie.
Smutek jak Venom
Symbioza z ciałem.
Rozrywam go.
Krew za wyzwolenie.
Ukojenie.
Widzę Cię
cios za ciosem.
Gra,tylko o co?
Obudź się.
Strach nadchodzi.
Sprawiłeś,że krawię.
Zmieniłeś mnie do głębi.
Kopiąc leżącego.
Zwyciężyłeś bitwę nie wojnę.
Spaliłeś most.
Szczątki dopadną
zadadzą rany.
Daj im czas.
Straciłam te dni
lecz ty stracisz niebo.
Podbudowałeś ego.
To koniec gry.
My,ja i ty
Ty i ona.
W męczarniach skonaj.
Kiedyś bliskim teraz nikim.