Czym byłby świat bez miłości? Gdyby uczucia były oziębłe jak lód! Czym byłby świat bez romantyczności? Gdyby słowa i czyny były kłamstwem.
Czym byłby świat bez spontanu? Jakby czyny i gesty były wyrachowane i wyuzdane. Jaką wartość przedstawiałoby człowieczeństwo? Tkwiąc w obłudzie, zdradzie i fałszu.
Jedno, drugiemu zatruwałoby codzienność. Nie byłoby sensu odkrywać wspólnie uroków wschodu i zachodu słońca, egipskie ciemności panowały, by wieczne bez krzty ufności w oka mgnieniu.
Czym byłoby kochanie bez szacunku do siebie? Gdyby nikt nie wierzył w prawdziwą miłość. Czym byłby świat pogrążony w grzesznej rozpuście? Gdyby zdrada grała pierwsze skrzypce w orkiestrze.