Człowieku rozumny, czy ty się jeszcze rozumiesz? Między fałszem a prawdą, w drodze z pustki do znaczeń, Grunwald twych myśli nieprzerwanie się toczy: wojska z krainy Za, armia z kraju Przeciw. Zwyciężony i zwycięzca tu w jednej osobie. Historie banalne, pamięci niegodne wcale. Policzalne, a liczydło za rękę ich nie złapie. Te Jeny komiczne, Austerlitze poważne, których rok w tej wojnie nie różni już nawet. Wątpliwość gdzieś krąży i żołnierzy do dezercji skłania. Chorągwie łopocą w powiewie pytań: Czemu to dlaczego? Po co te czemu? I już tylko serce w jasyr logiki ujęte, próbuje uciec donikąd.