Iza, te łzy to tęcza, w której się człowiek odmienia :)
Agnieszko, to "coś" to ufność, tak pewna jak świt po nocy... Tego nam brakuje we wszystkim... :)
Weroniko, cieszem się ;) Paladin, "chyba jednak" zabrzmiało z wahaniem... jak tik tak, bo wiesz, mózg człowieka ma ponoć trudność z obrazem dla słowa "nie" ;)
Natalio, Qurczę to na inne święta upieczemy, nawet jeśli umiejętności liche i tak coś będzie na ząb... ;)
Dzięki za komentarze i bądźcie ostrożni z jedzonkiem. Bo jutro już nie będzie Świąt :D Pozdrówki :))
Filozoficzne podejście a jednak coś w tym jest i aż żal że człowieki tylko chcą a nie umieją wierzyc...-pozdrawiam serdecznie Beatko :) Fajny wiersz :))