Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kochanek śmierci

Codziennie dla tak wielu
Bladą swą rękę podaje
Wszyscy ją znienawidzili
Ja na przekór pokochałem

Odwiedza mnie późną nocą
W swym kruczo czarnym staniku
Z kosą wytatuowaną na plecach
Rozgrzewa mnie swym zimnym ciałem

Leży tak blisko i cicho
I spija każdy mój oddech
Uśmiechając się zadziornie
Głaszcze mnie po policzku

Nad ranem odchodzi w dal
Pracy swej przerwać nie może
I chociaż jej miłość wyznaję
Wciąż nie chce mnie ucałować

48 134 wyświetlenia
592 teksty
92 obserwujących
  • kuloodporna

    28 February 2021, 22:09

    Za jakiś czas, tego nie wie nikt z nas, ucałuje każdego z nas na ŚMIERĆ ....:)( choć na pewno, każdego inaczej pod inną postacią ) .... :)

  • annak

    24 October 2011, 18:11

    a bo ja z "roztrzepanego" rocznika ;) czasami coś zgubię i wtedy to wiele zmienia w wypowiedzi, ale zawsze można wnieść poprawkę :)))

    pozdrawiam :)))))

  • PetroBlues

    24 October 2011, 17:21

    Z cudzysłowem już się zgodzę.

  • annak

    24 October 2011, 10:18

    Piotr zrozumieć zrozumiałam, tyle, że słowo dojrzeć powinnam była wziąć w cudzysłów i wtedy było by dobrze...wiem, że wiekowo nie wybiera i niemowlęta też całuje, a nawet nienarodzone :(

  • PetroBlues

    24 October 2011, 09:24

    ~annak, ona czasem i niemowlęta całuje...tu nie chodzi o dojrzałość a o to co komu pisane...chyba nie zrozumiałaś tego wiersza...

    Arturze, nie jest chyba podła...robi co musi robić...

    Pozdrawiam.

  • annak

    23 October 2011, 22:19

    Piotr bez obrazy, ale do tego pocałunku trzeba dojrzeć, a Ty jeszcze smarkacz na niego jesteś!

    pozdrawiam :)))

  • Voyage

    23 October 2011, 19:09

    Podła kostucha, wiersz dobry..;)