Cisza

Cisza, taka błoga cisza.
Nigdzie nie jest tak pięknie jak tu.
Cisza, która mnie wyniszcza.
Jestem w strugach potu.
Ale to nic, to minie.
Bo tu jest tak pięknie.
Nienawidzicie mnie.
Więc zanim serce mi pęknie.
Schowam się tu szybko.
Nie będziecie mnie widzieć.
U Was jest tak płytko.
Nie będziecie mnie słyszeć.
Nigdy.

Nienawidzicie mnie.
Odgrywacie się .
Chcecie zabić mnie.
W jaką gracie grę?
Szukacie mnie, gdzie popadnie.
Próbujecie złapać w swoje sidła.
Chciecie dać poradę.
Ale nie róbcie mi z mózgu mydła.
To tylko przykrywka,
By mnie wykorzystać.
Ten rozdział się zamyka.
Przzestancie ze mnie korzystać!

Chcecie mnie poddać torturom.
Chcecie bym robił, co zechcecie.
Robicie tak z każdym.
Robicie co tylko możecie.

Nie chcę z wami być.
Pozwólcie mi odejść.
Pozwólcie mi żyć.
Nie chcę umrzeć.
Chcę być tylko u siebie.
W swoim własnym świecie.
Gdzie wszędzie polecę.
Gdzie wszędzie wysiedzę.
Tu jest taki spokój.
Nikt mi nic nie karze.
Taki piękny pokój.
A nawet poddasze.
Jest wszystko czego chcę,
Czego tylko zapragnę.
I ja tam polecę
Tego świata się wyrzeknę.

Nie jestem godzien by z Wami żyć.
Zajmijcie się sobą, ja od Was odeję.
Nie dajcie się [CENZURA] prosić.
Bez Waszej pomocy się obędę.
Znajdę tu błogość.
Tą, na którą długo czekałam.
Znajdę tu miłość.
Tej, której u Was nie zaznałam.
Byłam zła, niedobra, niedożeczna.
Tak mnie postrzegaliście.
Nie byłam pożyteczna.
Byłam przestrogą, którą omijaliście.

Więc pozwólcie mi odejść.
Dla Waszego dobra.
Możecie się beze mnie obejść.
To dla Waszego dobra.

Tak bardzo Was kocham.
Nie chcę Was krzywdzić swoją osobą.
Z tego świata się wycofam.
Jestem chorobą.

Odchodzę, nie pamiętacie mnie już.
Byłam marnym człowiekiem,
Jak cała reszta ludzkości.
Do przodu rusz.
Zapomnij mnie, będącego nikczemnikiem.
Rusz do przodu, w miłości.

Ja zostanę tu, gdzie będę miał to co chcę.
Wy zostaniecie tam, nie będę Wam przeszkadzać
Nie będzie nam po drodze.
Zaczynacie się mnie wyrzekać.
Znikam...
Ginę...