ciekawe ile skrywa tajemnic to na pozór gładkie czoło gdy podchodzę patrzy się ma mnie ze zdziwieniem mam wrażenie że czasem chce krzyczeć
- nie usłyszy nikt -
błyśnie drobinką rozbitego szkła nieraz umaże się krwią podziwiam jego wytrzymałość na wszelkie kaprysy stóp pośladków dłoni
tu pachnie miłością francuską włoską jednak najlepiej smakuje ta nasza poranna odwzajemniona uśmiechem przesiąknięta aromatem kawy i wonią kwiatów wymieszana ze starannością wymiatania okruszków wspomnień po nocnych słabościach
sękate czoło wypielęgnowane przez cierpliwe dłonie