Był jakiś,zwano go spokojem.Nikt nie przypuszczał,że minie,nim dojrzeć zdąży.
Była cicha,zwano ją intrygą,Nikt nie chciał wierzyćw jej ślady, nim nie stanęła,u progu.
A oni,tacy zadziwieni,patrzą i nie widzą niczego, ani zanim, ani po niej.
Czy my, to też oni?
Gaia
Autor
26 October 2013, 11:10
Fajnie Agnieszko, że Cię zaciekawiło :)Mirek, hm... zamyśliłeś mnie, bo chyba mam inaczej. Ufam, a gdy zawodzi, traci cenny dar. Ktoś. :)
Dzięki za komentarze. Słońca życzę, choć u mnie niebo pochmurne :)
25 October 2013, 16:21
Tak, bo tylko mówimy, że jesteśmy nieufni, a tak naprawdę tak bardzo chcemy do ludzi i żeby trafić na Człowieka, że kolejny raz przegramy przez pragnienie ufności, a potem otrząśniemy się i znowu...
24 October 2013, 21:11
Spokój i intryga ? interesujący wiersz i dobre pytanie na koniec..-pozdrawiam Beatko:)