Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ja.

Biała armia sarkazmu, intryg, złych życzeń
Połamanych zasad, niczym rąk w sali tortur
Wpadnie w szczelinę w owej szczelinie zginie
Skaza na honorze państwa mieszkającego w dworku

Nie wymagaj nie dając, blade twarze tak nagle
Ze strachu, z lęku przed kimś silniejszym
Kimś kto płynie a zwinięte ma żagle
Jak zaszczyca, to bankiet sobą, nie wiejski festyn

To jak żywe złoto, klasa, elegancja, szyk nieopisany
To frak czarny, zadbane dłonie, błysk skromny w oku
Obraz, którego nie nauczysz się na pamięć
Przywódca siebie drwiący, kpiący z wrogów.

43 928 wyświetleń
514 tekstów
20 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!