A może by tak odkryć sobie nowe horyzonty! Dać sobie nadzieję na lepsze jutro! Zmienić swe nastawienie i w siebie uwierzyć? Nie wolno wszystkiego jedną miarką mierzyć!
Nie piszmy w swych wierszach o smutnych chwilach. Myślmy o tym, co daje nadzieję i wiarę Uwierzmy w to, że na świecie są i piękne chwile! Odrzućmy precz prawdy, które są stare!
Pokażmy drogę, by człowiek wierzył. W to, że jest najlepszym stworzeniem Boga. Nauczmy go patrzeć, widzieć i rozumieć. Niech drogą ku prawdzie będzie jego droga.
Niech każdy człowiek nauczy się czytać między wierszami. A nie ślepo wierzyć wszystkim ludziom dookoła. Niech nauczy się myśleć, tworzyć – a nie żyć tylko marzeniami. Niech dobro, szczęście, prawda go ku sobie woła.
Zostawmy w przeszłości, to co nas nie zadowalało. Nie potakujmy temu, co nie czyni nam honoru. Wszystko co było złe, w przeszłości zostało! Nigdy nie budujmy swego szczęścia drogą z innymi sporu.
Każdy z nas idzie ku szczęściu własną ścieżką Często pełną pomyłek, błędów, bezowocnych starań. Lecz najgorsze jest, gdy w człowieku nie ma wiary I on sam nie wie, co jest jego życia miarą.
Dlatego nasz dzień rozpocznijmy od podziękowania Za to, co w naszym życiu jest pięknego. A następnie rozpocznijmy jakieś działania, Które będą krokami na zmianę „wczoraj” naszego.
Tylko ten kto idzie, w miejscu nie stoi. Tylko ten, kto myśli, może jutro swe zmienić. Tylko Ty jesteś dla siebie ostoją! I pora nadeszła te prawdy oswoić!
Kierunek jest jasny – drogę wskazałeś! Nauka napewno nie pójdzie na marne. Jak prawdziwy przyjaciel wiarę mi dałeś! Odgoniłeś ode mnie smutku chmury czarne.
Dziś jak dywizja pancerna prąca naprzód – idę! Nie jestem już jednym z załamanych żołnierzy. W jasnych kolorach swę przyszłość widzę! Wygrywa ten, kto w siebie uwierzy!
Dziękuję Cris! A jednak żołnierz na chwilę się załamał...Zatrzymał się...Gdyby w realu, to byłby już martwy, gdyby na prawdziwej wojnie... Na razie nabiera sił...zranił się swoimi własnymi kulami, bo trafił w siebie,