a co jeśli odejdziesz co powiem sercu zatrzymało się w Tobie, zastygło wiecznością, choć bije a co jeśli zapomnisz i głuche gwiazdy zaczną mówić Twoim głosem, żegnaj zamarznę
a co jeśli nie zatęsknisz wyrzucę swoje oczy rozmarzone Twoją figlarności nutą
stąpaj po mym sercu delikatnie inaczej będę wedrował wstecz
No i się ...doczekaliśmy...wiersza... ( ileż to trzeba było namawiać ) Subtelnością i wrażliwością słów zapisanego tak pięknie.... w każdym wersie... Arturze...nie okradaj nas z takich słów...:) Pisz..pisz...a my czytać...z zachwytem zawsze...będziemy...