Menu
Gildia Pióra na Patronite

Słowa mają moc

Joanna K.

Joanna K.

"Życie nie rozwiązuje wszystkich spraw do końca, nie rozdziela sprawiedliwie. Kieruje się nie wiadomo jakimi racjami i robi z człowiekiem, co mu się żywnie podoba. Nie pomogą dobre intencje ani precyzyjny plan, gdy do gry wkracza przypadek".

Lena, porządkując rzeczy po zmarłej mamie, znajduje w jej laptopie notatki. Zaciekawiona zaczyna czytać. Dotyczą one sprawy zaginięcia Joanny Malickiej bliskiej przyjaciółki Zosi-mamy Leny. Kobieta przed laty wyjechała do Włoch, odebrać chorego syna i słuch po niej zaginął. Policji z trzech krajów nie udało się wtedy sprawy wyjaśnić. Rodzina Joanny nigdy się nie dowiedziała, co się stało we Włoszech. Mąż Andrzej kompletnie sobie nie radzi w tej sytuacji. Filip ma wyrzuty sumienia, że to przez niego matka zniknęła. Ewa i Marta mają problemy w życiu osobistym. Życie tej rodziny z dnia na dzień rozsypało się w drobny pył. Zabrakło najważniejszej osoby. Jak każda rodzina tak i ta miała tajemnice, które teraz po latach wychodzą na jaw. Burzą wyobrażenie dzieci o idealnej rodzinie. To właśnie Zosia stała się powierniczką bolesnych tajemnic. Notatki przez nią sporządzone pozwoliły Lenie spojrzeć na sprawę zaginięcia Joasi z zupełnie innej perspektywy.

"Zniknij z moich oczu, na zawsze".

To były ostatnie słowa, jakie Joanna usłyszała od swojego męża i zniknęła. Co się z nią stało? Czy została uprowadzona, uległa wypadkowi, a może po prostu zostawiła przeszłość za sobą i postanowiła rozpocząć nowe życie? Mnożą się pytania, powstają różne hipotezy, pojawiają się nowe tropy, ale to wszystko prowadzi donikąd. I kto by pomyślał, że słowa rzucone w złości mają taką moc i się spełnią. Czasami warto się zastanowić nad tym co się mówi i czego się pragnie. Jak niewiele wiemy o ludziach, z którymi mieszkamy pod jednym dachem. Łatwo się przyzwyczaić do komfortowego życia, gdzie wszystko jest podane na tacy, a dom jest azylem. Wystarczy jedno niefortunne zdarzenie i kończy się spokój, bezpieczeństwo i szczęście. W życiu nic nie jest dane nam na zawsze.

Pani Krystyna Januszewska pokazała portret psychologiczny rodziny. Bohaterowie zadają sobie pytania co by było gdyby... Zarówno Joanna jak i Andrzej byli psychologami. Znali się na objawach, leczeniu i terapii obcych ludzi, ale wobec najbliższych byli bezradni. Nietuzinkowa i intrygująca fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie i ciekawy temat przewodni to wszystko składa się na kapitalną książkę. Czytając tę powieść, podskórnie liczyłam na happy end. Zakończenie mnie totalnie zaskoczyło.

561 wyświetleń
24 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!