Historia z podwójnym dnem

Nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że powieść S. Halla leżała na mojej półce ponad dekadę. Pamiętam, że moje pierwsze podejście do lektury skończyło się fiaskiem. Po tych dziesięciu latach nie rozumiem, jak mogłem przerwać jej lekturę, ponieważ jest bardzo wciągająca!

Pożeracz myśli to powieść nietypowa, łamiąca wiele schematów, łącznie z graficznym przedstawieniem elementów świata przedstawionego, jednak przy użyciu liter. Przybierają one papierową formę rysunków ASCII oraz w niezwykły sposób oddają to, co przedstawiają. Nie chcę zdradzić zbyt wielu szczegółów, aby nie zepsuć zabawy z lektury tym, którzy być może po tę książkę sięgnąć.

Autor zbudował niesamowity świat oparty o koncepcje i strumienie przepływu informacji. Są to nie tylko książki, beletrystyka, książki naukowe, ale też książki telefoniczne, czy nagrane na dyktafon listy zakupów. Wszystko, co wytwarza ludzki umysł, i co jest zarejestrowane, stanowi budulec świata, który poznajemy w Pożeraczu myśli.

Ale jest to też świat niebezpieczny, dlatego książka ma podwójne dno. Można w tym świecie się zanurzyć, można też zanurkować bardzo głęboko, sięgając właśnie tego koncepcyjnego dna. Trzeba jednak być ostrożnym, bo w gąszczu liter czyha wiele zagrożeń...

Jak dla mnie ta książka stanowi gratkę dla każdego, kto po prostu lubi czytać książki. Jest nie tylko dobrze napisana, ale także bawi nas nowatorskim podejściem do koncepcji literatury i przepływu informacji. Może jest jeszcze bardziej aktualna zwłaszcza dzisiaj, w dobie mediów społecznościowych.

Nie jest to jednak łatwa i przyjemna historia. Potrafi zmrozić krew w żyłach, zasmucić, pozostawi nas samych przejętych historią Erica. Cóż, nawet jeśli nie wszystko w tej historii jest przyjemne, po to w końcu wchodzimy we współpracę z autorem. By doświadczać, żyć podwójnie. Z pewnością Pożeracz myśli realizuje ten postulat. Gorąco polecam.