Książka nie jest pierwszej świeżości, ale wcale nie jest powiedziane, że tylko najnowsze są najbardziej aktualne. Boję się szafować terminami moja ulubiona czy najlepsza, bo z tego nigdy z reguły nic dobrego nie wychodzi... jednak nie żałuję ani chwili przy niej spędzonej. Co więcej, polecam. :)

Przyznam się nawet, że przeczytałem ją drugi raz. Za pierwszym razem, kilka lat temu przyciągnął mnie tytuł. Buszowanie (a tym bardziej w zbożu) brzmi zachęcająco. Za drugim razem zdecydowałem się na lekturę z racji tego, że już ją czytałem i wiedziałem, że warto po nią sięgnąć.

Główny bohater opowiada nam historię tego, jak po raz kolejny zostaje wyrzucony ze szkoły i snuje plany o diametralnych zmianach w swoim życiu. Nie zamierza brnąć znów w to samo, postanawia rzucić wszystko co do tej pory robił i uciec na zachód kraju.
Ma ciekawą właściwość - wciąż kłamie. Zdaje sobie z tego sprawę, ale nie może się powstrzymać. Ponadto jego kłamstwa chwilami są nadzwyczaj niestworzone, a jednak ludzie są zdolni dać mu wiarę.

Jednak to nie ta zdolność niepełnoletniego Holdena Caulfielda jest głównym tematem opowieści. Więcej możemy przeczytać o buncie, który się rodzi w młodym człowieku, który jest skazany na obracanie się wokół ludzi postrzeganych przez niego jako samych bubków i sobków.

Opowieść o buncie, z którego ma szansę zrodzić i ułożyć się niebanalne życie jednostki. Takie jedno życie na milion, które wyskoczyło z kolein wytyczonych przez świat. Czy faktycznie tak się stanie, czy może okaże się, że im śmielszy pomysł, tym bardziej słomiany zapał, a może wyniknie z tego całkowicie coś innego... - tego dowiedzieć się można tylko po przeczytaniu Buszującego w zbożu.

50 379 wyświetleń
609 tekstów
68 obserwujących